Urodzeni 4 czerwca
Kierowca rajdowy Krzysztof Hołowczyc i zawodowy kolarz Zenon Jaskuła o sporcie na przełomie PRL i wolnej Polski.
Rz: Pamiętają panowie 4 czerwca 1989 roku – dzień swoich 27. urodzin?
Krzysztof Hołowczyc: Oczywiście. Poszedłem głosować. Byłem bardzo przejęty i jednocześnie pełny nadziei. To był ważny dzień – czerwcowe wybory zasadniczo zmieniły Polskę, wyrwały ją z objęć Sowietów.
Zenon Jaskuła: Brałem udział w wyścigu dookoła Nadrenii... czy może Saksonii. Tam walczyłem z Rosjanami i Niemcami z NRD. Nie było szans na głosowanie – taka praca. Głosowałem dopiero w kolejnych latach, często w mediolańskim konsulacie.
W jakim punkcie kariery byliście?
Z.J.: Oficjalnie byłem jeszcze kolarzem amatorem, ale faktycznie zawodowcem – licencje mieliśmy amatorskie, ale etaty, na których „pracowaliśmy" – w kopalniach czy Państwowych Ośrodkach Maszynowych – były przecież fikcyjne. Wystarczyło tylko od czasu do czasu pokazać się w pracy. W 1989 roku podpisałem pierwszy prawdziwy kontrakt zawodowy – z włoską grupą Diana-Colnago. Kiedy w tym samym roku w Chambery zdobyliśmy wicemistrzostwo świata w drużynie (wraz z Joachimem Halupczokiem, Markiem Leśniewskim i Andrzejem Sypytkowskim), pojawiło się pełno ofert. Czesław Lang akurat kończył karierę i stawał się menedżerem – prowadził Achima, Marka Szerszyńskiego, Lecha Piaseckiego, Marka Kulasa i mnie. Miał więc pięciu zawodników i polskiego sponsora – Animex. Wynegocjował...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta